Nie wiem, od czego nawet zacząć. Po prostu najpierw obudziłem się, i cały dzień w szkole myślałem o samobójstwie. Na dwóch polskich, my rozmawialiśmy o biblii. Ja nawet zrobiłem taką pracę artystyczną, w której przedstawiłem bible jako drzewo książek, z kwiatkami, które reprezentują nowy testament, i liśćmi, które symbolizują stary testament. Kiedy te dwie lekcje się skończyły, to była muzyka. Na muzyce, tak naprawde JEJ NIE BYŁO!!! Tylko była geografia. Nie wiem, co na niej działo, lecz na matematyce, ja przepisywałem zadania na tablicy, mimo tego, że ja je robiłem wcześniej…
Na informatyce, ja robiłem grę wideo, lecz niestety nie zdążyłem tym razem. Na EDP, my mówiliśmy, jakie są numery alarmowe, i na angielskim, my po prostu rozmawialiśmy. Mam nadzieje, że tyle wystarczy, ponieważ ja jestem senny teraz i chce spać.